Jak samodzielnie zrobić żyrandol
Ponieważ mój żyrandol miał mieć 3 żarówki, w jednej z rozet wywierciłam dodatkowe 2 dziury. Metal był na tyle cienki, że poradziła sobie z tym zwykła wkrętarka. Użyłam największego wiertła jakie miałam do metalu - nr 8.
W otworach umieściłam zaślepki na kabel, które były w zestawie. Zaślepki dobrze zakryły odkształcenia metalu, które powstały w wyniku wiercenia.
Włożyłam kable i dokręciłam dolną część zaślepki, żeby kabel się nie przesuwał.
Do tego etapu możecie zatrudnić elektryka, ja lubię takie wyzwania i nie straszne mi "zabawy" z elektrycznością. Dlatego też, zrobiłam to sama. Użyłam kostki śrubowej do połączenia kabli, musiałam ją dokupić, ponieważ zestawy zawierały tylko kostki przewidujące jedną żarówkę. Z każdego kabla wychodzą dwa przewody czerwony i niebieski. Czerwone przewody wkładamy w oddzielne otwory, a niebieskie należy skręcić razem i umieścić w jednym otworze z jednym z czerwonych przewodów, tak by po drugiej stronie kostki łączył się z szarym przewodem wychodzącym z sufitu.
W zestawie do rozety był też metalowy zaczep, dzięki któremu fajnie przylega ona do sufitu zakrywając złącze. Wystarczy wywiercić dwie dziury w suficie i przytwierdzić go za pomocą śrub, do wiercenia dziur w suficie trzeba już użyć prawdziwej wiertarki, dlatego do tego zadania przydaje się pomocna męska dłoń :). Pamiętajcie o WYŁĄCZENIU KORKÓW odpowiedzialnych za oświetlenie w mieszkaniu zanim zaczniecie wiercić.
Zanim przystąpicie do podłączenia żyrandola do zasilania również pamiętajcie o WYŁĄCZENIU KORKÓW odpowiedzialnych za oświetlenie w mieszkaniu. Oczywiście do tego celu możecie zatrudnić elektryka. Ja zrobiłam do sama, najtrudniejsze było znalezienie w Internecie konkretnych informacji jak należy to prawidłowo podłączyć, i który kabel za co odpowiada - wyszło na to, że nie ma jednej oficjalnej kolorystyki, w sumie ten etap doprowadziłam do końca metodą prób i błędów.
Po podłączeniu wszystkich kabli, otwory w rozecie trzeba umieścić na śrubach i przekręcić w prawo.
Ingredients
Directions
Ponieważ mój żyrandol miał mieć 3 żarówki, w jednej z rozet wywierciłam dodatkowe 2 dziury. Metal był na tyle cienki, że poradziła sobie z tym zwykła wkrętarka. Użyłam największego wiertła jakie miałam do metalu - nr 8.
W otworach umieściłam zaślepki na kabel, które były w zestawie. Zaślepki dobrze zakryły odkształcenia metalu, które powstały w wyniku wiercenia.
Włożyłam kable i dokręciłam dolną część zaślepki, żeby kabel się nie przesuwał.
Do tego etapu możecie zatrudnić elektryka, ja lubię takie wyzwania i nie straszne mi "zabawy" z elektrycznością. Dlatego też, zrobiłam to sama. Użyłam kostki śrubowej do połączenia kabli, musiałam ją dokupić, ponieważ zestawy zawierały tylko kostki przewidujące jedną żarówkę. Z każdego kabla wychodzą dwa przewody czerwony i niebieski. Czerwone przewody wkładamy w oddzielne otwory, a niebieskie należy skręcić razem i umieścić w jednym otworze z jednym z czerwonych przewodów, tak by po drugiej stronie kostki łączył się z szarym przewodem wychodzącym z sufitu.
W zestawie do rozety był też metalowy zaczep, dzięki któremu fajnie przylega ona do sufitu zakrywając złącze. Wystarczy wywiercić dwie dziury w suficie i przytwierdzić go za pomocą śrub, do wiercenia dziur w suficie trzeba już użyć prawdziwej wiertarki, dlatego do tego zadania przydaje się pomocna męska dłoń :). Pamiętajcie o WYŁĄCZENIU KORKÓW odpowiedzialnych za oświetlenie w mieszkaniu zanim zaczniecie wiercić.
Zanim przystąpicie do podłączenia żyrandola do zasilania również pamiętajcie o WYŁĄCZENIU KORKÓW odpowiedzialnych za oświetlenie w mieszkaniu. Oczywiście do tego celu możecie zatrudnić elektryka. Ja zrobiłam do sama, najtrudniejsze było znalezienie w Internecie konkretnych informacji jak należy to prawidłowo podłączyć, i który kabel za co odpowiada - wyszło na to, że nie ma jednej oficjalnej kolorystyki, w sumie ten etap doprowadziłam do końca metodą prób i błędów.
Po podłączeniu wszystkich kabli, otwory w rozecie trzeba umieścić na śrubach i przekręcić w prawo.